Sala histroryczna.

Jest to sala przeznaczona do lekcji historii. Ściany są koloru beżowego i obwieszone są obrazami przedstawiające różne sceny historyczne. Tuż nad ogromną tablicą wisi godło, a po prawej stronie tekst hymnu. Natomiast z lewej strony tablicy wisi też zegar.
Rzędami są poustawiane ławki, a najwyżej, przy oknie jest duża ławka nauczyciela.

***

Lucas wszedł szybkim krokiem do sali. Pod ręką trzymał wielką, skurzaną torbę. Postawił ją przy biurku nauczyciela i rozsiadł się wygodnie na krześle. W sali wiało pustką. Cisza. Lucas spojrzał w okno i zamyślił się.
Czekał na głośną młodzież.

Enyo weszła powolnym krokiem do sali. Rzuciła plecak czy pierwszej wolnej ławce i usiadła przy niej. Wyjęła książki do danego przedmiotu i wyciągnęła nogi przed siebie. Zmrużyła oczy, słońce niebezpiecznie dawało po oczach.
Bry, psorze. - mruknęła i otworzyła zeszyt na tylnich stronach. Zaczęła rysować liczne minki, serduszka i napisy. Wiało nudą...

Nigdzie się nie śpiesząc przymaszerował na zajęcia, nie miał ochoty na nich siedzieć jednak był teraz kontrolowany aż za bardzo. Wszedł więc do klasy i rozejrzał się mógł sobie wybrać w tej chwili dowolne miejsce jednak upatrzył sobie siedzisko w ławce przy której siedziała już jakaś dziewczyna. Miał ze sobą tylko zeszyt i jakiś tam długopis. Podszedł do owej ławki i tak po prostu zajął miejsce przy oknie, spojrzał na dziewczynę.
-Jestem Toshiro
Przedstawił się grzecznie wyszczerzając swoje białe ząbki. Zastanawiał się jaki jest ten psorek i czy aż tak nudna będzie ta historia.

Lucas wyrwał się z zamyślenia, gdy do klasy weszły dwie osoby. Uśmiechnął się i nieco spięty zwrócił się do nich.
- Trochę was mało... - mruknął, właściwie znał doskonale powód nieobecności wszystkich uczniów. - Więc zrobię dziś wam krótką lekcję zapoznawczą.
Zamknął dziennik i wszystkie pierdółki szlajające się po biurku odsunłą na bok.
- Nazywam się Lucas Black i będę was uczył histori. - widząc nieobecny wzrok młodzieży, wiedział, że ma już marne szanse na zainteresowanie ich tym przedmiotem - Zacznijmy od tego czy wy w ogóle lubicie historię?

Enyo widząc, że chłopak siada obok niej przesunęła się nieco w bok, tak by swobodnie mógł się dosiąść. Widząc, że się szeroko uśmiecha, pomyślała, że to może być ciekawa znajomość. Po chwili pochyliła się bez słowa nad zeszytem i napisała szybko.
"Enyo, miło mi."
Napisała kończąc małym serduszkiem na i. Słysząc pytanie psorka, spięła się. Owszem, lubiła historię. Jednakże, gdyby to powiedziała wyszłaby na kujona, a tego nie chce. Skinęła tylko nieznacznie potwierdzająco głową.

Widząc serduszko nad "i" zaśmiał się i otworzył zeszyt zastanawiał się przez chwilę co napisać. Szybko naskrobał więc:
"Mi również. Masz jakieś plany po zajęciach?"
Odłożył długopis i spojrzał na psorka który zadał absurdalne jak dla niego pytanie. Nie znosił historii ale nie ma co narzekać. Zaprzeczył jego pytaniu głową i czekał na odpowiedź dziewczyny.

Enyo uśmiechnęła się i myśląc nad odpowiedzią przygryzła końcówkę długopisu. Zawiesiła go nad kartką.
Cóż... Chyba nie.
Nudząc się, poczęła tekst ozdabiać różnymi, fikuśnymi zawijasami, kratkami, serduszkami. Wiało nudą. Cieszyła się, jednak, że jest tu chociaż jedna osoba z którą można by pogadać.

Lucas widząc ich odpowiedzi i znudzone miny. Zawiedziony odpowiedzią chłopaka, wysutkał na biurku szybki rytm palcami. Nie było sensu trzymać ich tu na siłę.
- Będziemy się uczyć o II wojnie światowej. Postram się nie katować was kartkówkami i pracami domowymi pod warukiem sumienności i aktywności na lekcjach. Póki co, żegma. Do nastęnych zajęć.
Wstał i złapał swoją teczkę. Wyszedł szybkim krokiem z sali, zostawijąc ich samych.

No i po zajęciach, chłopak się tym nie przeją można powiedzieć że się nawet ucieszył. Chwycił zeszyt, a długopis schował do kieszeni, spojrzał na dziewczynę.
-Masz może ochotę gdzieś pójść?
Sam miał ochotę gdzieś pójść ale jakoś nie wiedział gdzie jest jakieś ciekawsze miejsce od tej szkoły, miał tylko nadzieję, że nie będzie musiał konać z nudów przez resztę dnia.


///brak weny///

Enyo złapała plecak i wstała powoli. Była zdziwiona, że lekcje tak szybko się skończyły. Chociaż właściwie było jej to na rękę. Podeszła do drzwi wyjściowych i poczekała na Toshiro.
- Chętnie gdzieś się przejdę. - powiedziała, uśmiechając się szeroko - A, więc prowadź.
Oparła się o futrynę drzwi, czekając na chłopaka.

Uśmiechnął się i podszedł nie śpiesząc się do dziewczyny, nie miał zielonego a nawet granatowego pojęcia gdzie iść.
-Może na początek pójdziemy do parku?
W sumie park nie był takim złym miejscem zawsze po drodze można by zrobić "napad" na budkę z lodami albo coś zdewastować jak to na Tośka przystało.

Enyo uśmiechnęła się szaleńczo do Toshiro. Przestąpiła z nogi na nogę i poprawiła swoją kitkę. Dobrze jej zrobi wyjście, w szkole bolała ją głowa.
- A więc chodźmy. - uśmiechnęła się i wyszła raźnym krokiem z budynki szkoły.
Zt oboje.