Górskie szlaki

Enyo pływała dość dobrze, jednak nie lepiej od chłopaka. Gdy ten dogonił ją i począł chlapać wodą, Enyo zamachnęła się i wielką ilość wody skierowała ku Jellal'owi. Woda opadła mu na głowę, mocząc niebieskie włosy. Oklapły trochę na twarz, a Enyo śmiejąc się głośno zanurzyła głowę i popłynęła dalej. Gdy wyczuła grunt wstała i zaczęła na boso uciekać przed chłopakiem już na ziemi. Sukienka była trochę zbyt cienka i zmoczona nieco prześwitywała. Dziewczyna nieco się speszyła, ale nie odciągnęło to jej od zabawy. Krople wody powoli spływały po jej nogach. Enyo potrząsnęła głową tak, żeby krople rozprysły się w okół. Po chwili dziewczyna znów uciekała Jellal'owi.

Chłopak cały czas gonił za Enyo, jednakże strasznie trudno było ją dogonić. Kiedy ta wyszła z wody niebieskowłosy pobiegł od razu za nią, i tu miał przewagę. Gdy już ją dorwał przewrócił się z nią na ziemię i oboje trochę odpoczęli.
- Szybka jesteś ...
Powiedział głęboko oddychając.

Enyo przwróciła się na ziemię, lecz nic jej się nie stało. Położyła się wygodnie na trawie i uśmiechnęła się do chłopaka.
- Czy kiedykolwiek w to wątpiłeś? - poprawiła mokrą grzywkę, która wpadła jej we włosy i spojrzała w chmury. Nibo było już nieco ciemniejsze, gdyż nadchodził wieczór. Enyo jednak nie czuła się zmęczona.

Woda spływała po głowie chłopaka, jednakże ten się tym w ogóle nie przejmował. Chwilę leżał i głęboko oddychał, bo prawdę mówiąc trochę się zmęczył. Odwrócił się w stronę dziewczyny i patrzył cały czas na nią.

Enyo odwróciła się w stronę chłopaka i gdy zauważyła, że patrzy się na nią, jej poliki nabrały pięknego rumianego koloru. Uśmiechnęła się do niego promiennie i spojrzała mu głęboko w oczy.

Chłopak nie spuszczał wzroku z Enyo, był w nią zapatrzony jak w obrazek. Co chwile zamykał oczy, ponieważ nie chciał żeby woda mu do nich naleciała. W końcu złapał ją za rękę i uśmiechnął się. Był to szczery uśmiech, którego jak narazie Enyo jeszcze w ogóle nie widziała.

Enyo ścisnęła delikatnie jego dłoń. Była przyjemnie mokra od wody. Dziewczyna zauważyła, że chłopak uśmiechnął się inaczej niż zwykle. Dużo ładniej. Enyo widząc ten uśmiech - niezwykle prawdziwy i szczery - rozpromieniła się. Jej różane policzki zaczynały już ją boleć od uśmiechu. Przyłożyła ich splecione dłonie do polika.

Jellal dalej się uśmiechał i delikatnie pogłaskał Enyo po poliku drugą ręką. Zmęczenie już minęło, mokry był jeszcze trochę jednakże dalej się tym nie przejmował, bo teraz najważniejsza dla niego była Ona. Delikatnie przesunął się do niej i przyłożył swoje wargi do jej warg.

Enyo złapała go za szyję i musnęła delikatnie jego usta. Czuła się naprawdę cudownie, lecz nie chciała wyjść na jakąś łatwą panienkę, więc po chwili położyła palec wskazujący na jego ustach i uśmiechnęła się chytrze. Wstała powoli i zawoła do Jellal'a już w biegu.
- Łap mnie! - zaśmiała się i ruszyła szybko przed siebie.

Jellal czuł się cudownie w momencie boskiego, lecz krótkiego pocałunku. Chwilę siedział wpatrzony w dziewczynę, aż w końcu pobiegł za nią. Tym razem nie miał problemu ze złapaniem pięknej brązowowłosej Enyo. Gdy już ją dorwał oboje znowu wpadli do wody, jak by nie patrzeć byli znowu mokrzy, a zaczynało robić się trochę chłodniej niż wcześniej.

Enyo nie była szybka na krótkich dystansach, o wiele lepiej czuła się na długich. Więc chłopak szybko ją złapał i wpadli do wody. Enyo przewróciła się, jednak szybko wypłynęła na powierzchnię. Wyszła szybko z wody. Wszystko co miała na sobie było mokre, nie miała na sobie suchej nitki. Wycisnęła wodę z włosów i poczęła energicznie pocierać ramiona. Było jej zimno.
- Wracajmy. - poprosiła cicho.

Chłopak gdy już był w wodzie szybko podpłynął do brzegu i również wyszedł. Było mu zimno, jednakże nigdy tego nie pokazywał, bo nie było to w jego zwyczaju. Przytulił jedną ręką mokrą Enyo i odrzekł.
- Dobrze ...
Powoli zaczął z nią iść, chciał ją ogrzać, jednakże na nic się to nie zdawało, bo on też był mokry.

Enyo szła powoli szlakiem próbując się na różne sposoby rozgrzać. Chuchała w dłonie, klaskała, skakała - na nic. Przyspieszyła trochę kroku - chciała jak najszybciej się przebrać. Przytuliła głowę do ramienia Jellal'a i ruszyła raźno przed siebie. Podziękowała mu serdecznie za miło spędzony wieczór i jak się okazało byli już na drodze prowadzącej do Akademika.
z/t oboje.