Aaron Larch

Imię: Aaron
Nazwisko: Larch
Wiek: 15
Rok: II gimnazjum
Klasa: B
Ranga: Przeciętny uczeń
Pochodzenie: Anglia.
Status: Szkolni odmieńcy - co poradzić, że w tych chorych czasach noszenie szczura do szkoły jest uważane za dziwne...
Ekwipunek: Zazwyczaj w plecaku nosi przybory szkolne, zeszyty, trochę czekolady, klucze i telefon komórkowy, w ekstremalnych przypadkach również Kartoflaka.
Orientacja: Hetero.
Charakter: Aaron jest wesołym nastolatkiem, nie zbyt wyróżniającym się w tłumie. Zazwyczaj trzyma się z boku, nie chcąc przysparzać kłopotów innym. Przyjacielski, w głębi serca uwielbia poznawać nowych ludzi, choć sam zbytnio się do tego nie garnie. Nie zbyt interesuje się dziewczynami, ale nie przeszkadza mu przebywanie w ich towarzystwie. Jego najlepszym i najwierniejszym przyjacielem jest biały szczur o imieniu Kartoflak, z którym, ku zgorszeniu rodziny, prawie nigdy się nie rozstaje.
Wygląd: Jedynym, co mogłoby go wyróżniać wśród milionów ludzi są ciemno czerwone oczy, wyglądające tak, jak gdyby pochłaniały światło, zamiast je odbijać. Czarne, średniej długości włosy, w połączeniu z dość bladą cerą również sprawiały ciekawe wrażenie - właśnie przez ten fakt bliscy zaprzestali używania jego imienia, zastępując je pseudonimem. Rzeczywiście, gdyby ktoś zobaczył go w osłonie nocy, najlepiej jeszcze na cmentarzu, nie mógłby się oprzeć wrażeniu, iż ma przed sobą istnego diabła. Miał on w sobie właśnie coś dziwnego. Nie jest zbyt wysportowany, może dlatego, iż woli poczytać dobry komiks albo porysować niż biegać po boisku, a może z powodu jego podatności na różnego rodzaju choroby.
Zainteresowania: Manga, zwierzęta.
Historia: Urodził się w Anglii, dokładniej w Londynie, lecz jego matka pochodziła z Japonii. Mieszkał w mieście swego urodzenia wraz z rodzicami, lekarzami Kamiko i Johnem Larch, a później również z młodszym o trzy lata bratem. Od dziecka słynął z ciekawości świata. Gdy był małym szkrabem, interesowało go praktycznie wszystko: od tresury zwierząt, rysowaniem mangi i graniem na instrumentach po budowanie domów, strzelanie z pistoletu a nawet krawiectwo. Później jednak te zainteresowania wyblakły. Uznawany był przez większość jako rozkoszne dziecko a później za udanego syna. W pewnym jednak momencie - nie do końca wiadomo, kiedy to się stało - zbytnio pochłonęła go ambicja oraz dzika nienawiść do swoich nielicznych szkolnych wrogów. Dwie rzeczy, będące w zasadzie bardzo różne, w jego przypadku stworzyły wybuchową mieszankę. Zwykłe gimnazjum przestało mu wystarczać. Właśnie ambicja sprawiła, że nudził się w nim okropnie, co odbijało się na jego zachowaniu (Diablik znudzony to Diablik zły!). Stawał się nerwowy, niekiedy zbytnio się przejmował zwyczajnymi zaczepkami. Co prawda nikogo nie skrzywdził, ale wbrew sobie zaczął sprawiać wrażenie, jakby mógł to zrobić bez żadnej prowokacji. Oczywiście nie zamykał się w sobie, ponieważ byłoby to w istocie wbrew jego usposobieniu, lecz jeśli tylko mógł unikał innych. Aż nazbyt kochający go rodzice postanowili zafundować mu naukę w Instytucie Branwella licząc, iż zmiana środowiska wyjdzie synowi na dobre. Sam Aaron zdał sobie w końcu sprawę ze zmiany która w nim zaszła i postanowił zbudować sobie lepszą reputację.

Informacje dodatkowe: Jego przydomek, jak już zdążyłem coś-niecoś wyjaśnić, wziął się poniekąd od wyglądu zewnętrznego. W miarę upływu lat zaczął ilustrować go również pod względem charakteru - było powiedziane już, że stał się lekko wybuchowy i wyglądał na nieobliczalnego.
---
Jak zaakceptujecie to to będzie cud nad cudy .o.

Historia jest nieco za krótka i niezbyt odpowiada mi twój nick

Dlaczego nick nie odpowiada? :< Podobno przydomki mogą być.
Tak więc spróbuję ją nieco rozwinąć.

Może dopisz skąd się ten przydomek wziął to wtedy pomyślimy

Może być...? Wiem, mało przekonujące ^^'

No dobra... Akcept Dodaj jeszcze avatar i możesz zacząć grać