Teenage Life
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pandora Nightray.

2 posters

Go down

Pandora Nightray. Empty Pandora Nightray.

Pisanie by Pandora Sro Cze 15, 2011 5:50 pm

Imię: Pandora Sophie Gwendolyn. W skrócie Panda lub Gwen.

Nazwisko: Nightray

Wiek: 17

Rok: I LO

Klasa: A

Ranga: Szkolny buntownik

Pochodzenie: Wielka Brytania, Londyn

Status: Szkolna elita

Ekwipunek: Co Pandzia może mieć przy sobie przy sobie? Niezwykle pojemną, kremową torbę-worek, w której trzyma telefon, paczkę miętowych gum, babskie bibeloty, portfel z kilkoma platynowymi kartami kredytowymi, szkicownik i kilka ołówków, a nawet węgiel do rysowania! Oprócz tego ma tam oczywiście swojego iPoda z zestawem ulubionych piosenek. No i, może nie w torbie, ukochany środek lokomocji, czyli deska. W zapasie ma jeszcze oczywiście kluczyki od vespy, choć rzadko z niej korzysta.

Orientacja: bi

Charakter: "Jeszcze jej nie widać, ale słychać", mawiało wielu. O tak, Pandzia umie się wydrzeć. Zawsze ma coś do powiedzenia, nawet, jeśli nie dotyczy to w żaden sposób głównego tematu rozmowy. Każde jej słowo przesiąknięte jest ironią i sarkazmem. Strasznie wyszczekana jak na kogoś, kto pochodzi z tak wysoko postawionej rodzinki. Opryskliwa i nieznosząca słowa sprzeciwu, także różnorakich rozkazów i zakazów. Ona oczywiście jest nadzwyczaj spokojną osóbką - nie jej wina, że połowa ludzkości działa jej na nerwy, no nie? Dlatego i vice versa, ona działa na nerwy społeczeństwu. Niesamowicie szczera i fałszywa jednocześnie. Mówi prawdę, nawet najokrutniejszą. Kłamie tylko i wyłącznie dla sportu. Fałsz tak wszedł jej w krew, iż czasem ona sama ma trudności z rozróżnieniem tych dwóch prawd. Nienawidzi ludzi, którzy jedyne, co potrafią, to lamentowanie nad swoim losem i siedzenie w miejscu. Nie, Pandora woli działać. Często są to tylko daremne próby, jednakże woli to, niż bezczynność. Wszędzie jej pełno, nawet tam, gdzie jej nie chcą. W zasadzie, to właśnie tam jest jej najwięcej. Niewzruszona i kompletnie olewająca wszystko - coś jest, fajnie, nie ma tego, trudno, będzie co będzie! Rzadko dzieli się z kimkolwiek tym, co dusi w sobie - wszyscy tylko ucieszyliby się na wieść o tym, iż ta niezwykle popularna osóbka miewa problemy. Nienawidzi wysłuchiwania żalów innych, nowo poznanych ludzi. Bo w końcu, co ją obchodzi to, że komuś wiatr rozwiał fryzurę? Właśnie dlatego, dla nieznajomych wydać się może osobą chłodną, arogancką i pyskatą, co tylko po części jest prawdą. Bezczelna - tak, te słowo idealnie do niej pasuje. Nieważne, czy jesteś gruby czy chudy, ładny lub nie, bogaty albo musisz liczyć się z każdym groszem - to nie przeszkadza w krytyce. Jednak, gdy jakimś cudem do niej dotrzesz, może stać się dla Ciebie najlepszym przyjacielem, gotowym do największych poświęceń, jak, np. odebranie telefonu o czwartej nad ranem. Dlaczego dziewczyna należy do elity? Otóż, jej charakterek sprawia, iż ma ona wielu zwolenników, choć słowo 'fan' także jest tu odpowiednie. Zachowanie Pandy przyciąga ludzi, a ona ma tę dziwną umiejętność zjednywania sobie przychylności innych, nawet, jeśli wlezie im za skórę.

Wygląd:
Jeden z głównych czynników popularności. Ku jej wielkiej rozpaczy zaliczyć ją można do dziewczątek nader urodziwych. Wysoka, bo mierząca około metra siedemdziesiąt przyciąga wzrok. Krótkie, nierówno obcięte włosy koloru czarnego. Wraz z jej skórą barwy porcelany daje to niecodzienne połączenie. Dobrze, skoro mamy za sobą ogólniki, przejdźmy do szczegółów. Zacznijmy od twarzy: drobna, o delikatnych rysach. Wyróżnikiem, jak w przypadku praktycznie każdego są oczy. Duże, choć nie aż tak, aby przypominać pięciozłotówki. Jej tęczówki zabawione są na chabrowy błękit. Bardzo często jednak używa kolorowych soczewek. Ot, taki kaprys.. Oczęta otacza dość gruba firana czarnych niczym węgiel rzęs. Nie musi nawet ich malować, bo i bez tuszu wyglądają jak sztuczne. Niewielki, zadarty nosek dodaje jej uroku. Dość duże, kształtne usta koloru dojrzałych malin, często wykrzywione w jej firmowy, szyderczo-prowokujący uśmieszek. Wtedy można dostrzec idealne, perlistobiałe ząbki Pandory. Długie, chudziutkie ręce dziewczyny przypominają gałązki młodego drzewka - tak delikatne, że byle podmuch wiatru może je złamać. Palce - długie i kościste wręcz proszą się o grę na jakimkolwiek instrumencie. Panda może pochwalić się także kobiecą sylwetką, choć nie można pominąć faktu, iż dziewczę jest cholernie chude, mimo spożywania ogromnych ilości jedzenia. Pochwalić się może również dość sporych rozmiarów biustem. Nogi... Długie i zgrabne. Prawdopodobnie jedyna część ciała, jaką lubi eksponować (piersi się nie liczą). Często jest posiniaczona - cóż, deska nie bywa dla niej łaskawa, o czym świadczą także częste, liczne złamania oraz prawie niewidoczne blizny na rękach i nogach. W kwestii ubrań stawia na wygodę, nie na to, co dyktuje moda. Jednak, jak każda dziewczyna, od czasu do czasu lubi poczuć się bardziej kobieco. Nie oznacza to, że w swoich codziennych ubraniach się tak nie czuje, broń boże!

Zainteresowania:
- skateboard: Panda kocha deskę. Deska kocha Pandę. Niestety rampa często nie potrafi tego zaakceptować.
- muzyka: człowiek-orkiestra - gra na perkusji, fortepianie oraz gitarze. Jakby tego było mało, może nie ma głosu primadonny, jednak śpiewa czysto.
- rysunek: tu chyba wyjaśnienia są zbędne.
- Japonia: zakochana w Kraju Kwitnącej Wiśni po uszy. Wielbi wszystko: anime, mangę, teatr kabuki, dramy, Japończyków, Harajuku, cosplay...

Historia:
Pewnego pięknego, słonecznego dnia... Wróć. Wcale nie było słonecznie. Nad Londynem unosiła się gęsta mgła, a z nieba leniwie spadały krople deszczu, gdy na świat przyszła na świat córeczka państwa Nightray - sir Christophera oraz jego żony, hiszpańskiej modelki i aktorki o wdzięcznym imieniu Isabella. Jak to się stało, że piękna kobieta o ognistym temperamencie pokochała z pozoru flegmatycznego i oschłego Anglika? Nie, to nie jest tak, że poleciała na pieniądze. Poznali się na jednym z pokazów, na które Chris został zaproszony, wpadli sobie najpierw oko, a potem zaczęli się spotykać i nadal chcieli więcej... Isia dla ojca Pandzi zostawiła swojego dotychczasowego narzeczonego, właściciela sieci szpitali. Na skutki płomiennego uczucia długo nie trzeba było czekać - wkrótce młodzi pobrali się, a już w pierwszą rocznicę ślubu mogli cieszyć się pierwszym owocem swojej miłości, synkiem Xavierem. Malec był jednym z głównych powodów, pojawienia się kolejnego dziecka - tak długo naciskał na rodziców, aż wreszcie doczekał się upragnionej siostrzyczki. Dziewczynka była od niego młodsza o trzy lata. Otrzymała ona dość... Niecodzienne imię. Może nadano jej je dlatego, iż juz wtedy przeczuwano, iż dziewczę przysporzy wielu zmartwień, niczym mitologiczna Pandora? Nie wiadomo, sama Pandzia nigdy o to nie pytała. Dorastała w dobrobycie i zewsząd otaczającej ją oraz jej brata miłości. Dni płynęły na beztroskiej zabawie, czytaniu książek. Nie mogło się obejść bez nauki odpowiednich jej stanowi społecznemu manier oraz określonych typów zachowania. Tak, próbowano zrobić z Xaviera i Pandorę na tych sztywnych 'sir & lady', którzy powinni zajmować się wyłącznie wyglądaniem, jakby uśmiech mieli na stałe przyklejony do twarzy. Jako kilkulatka nie zdawała sobie z tego sprawy, ale chłonęła wiedzę wpajaną przez rodziców niczym gąbka. Widząc to, Chris zapisał córcię do szkoły muzycznej, aby tak spożytkowała swoje niewyczerpalny apetyt na wiedzę.

Do czasu, kiedy Xavier poszedł do szkoły, jego i Pandorę kształciły wykwalifikowane niańki. Dzięki nim, kiedy już pojawili się w szkole, mogli błyszczeć wiedzą. Panda była strasznie przywiązana do brata. Właściwie dziewczynka nie potrzebowała innych dzieci oprócz Xaviera, który wydawał się być dla niej całym światem. Trudno się dziwić - dotychczasowe życie spędziła z nim. Raz własnoręcznie obcięła swoje włoski, aby nawet wyglądać podobnie. Ot, taka dziecięca fascynacja. Gorzej, że od tamtej pory zaczęła się tak obcinać... Po przyjściu do szkoły... Uczyła się świetnie, a jej błyskotliwe odpowiedzi na pytania wywoływały pośród innych dzieci podziw. Każdy próbował się do niej zbliżyć, jednakże ona nadal ponad wszystko wielbiła swojego braciszka, który często odwiedzał ją w obecności innych, co napawało ją nieopisaną wręcz dumą. Miała brata, miała swojego obrońcę, swojego prywatnego księcia, który wybawi ją z każdej opresji! W dodatku Xavier był jednym z najpilniejszych i najpopularniejszych uczniów w całej szkole, dlatego Pandora próbowała mu dorównać. Świetny wzór do naśladowania, nie ma co. Podziw klasy jej nie wystarczał, dlatego postanowiła zdobyć sympatię wszystkich uczniów. Samo to, iż była siostrą Xaviera i fakt, iż pochodzi z bajecznie wręcz bogatej rodziny działało na jej korzyść. Dziewczynka z roku na rok brała na siebie coraz więcej obowiązków, podbijała serca kadry pedagogicznej oraz uczniów przebojowością, otwartością, oraz chęcią działania. Nie było zabawy, której Panda by nie rozkręciła, nie było spektaklu, na którym nie pojawiła się na scenie... Przez zaangażowanie w akcje niezwiązane z nauką oraz wysokie średnie powodowały, iż powstawały na jej temat różnorakie plotki i opowieści, które nadal rosły i zwiększały zasięg poza szkolne mury. Ona nie przejmowała się tym wszystkim - w końcu dzieci cechuje pewna zawziętość i ambicja. A ona miała cel, do którego uparcie dążyła - była to wymarzona pozycja u boku ukochanego braciszka.

Kiedy skończyła podstawówkę i poszła do gimnazjum, nadal prowadziła ten sam tryb życia. Nakładała na siebie wiele obowiązków, współpracowała z samorządem szkolnym, dodatkowo nadal uczęszczała do szkoły muzycznej, zapisała się na kurs rysunku... Trudno się dziwić, że przy takim natężeniu pracy, młoda dziewczyna nie dała sobie rady. W połowie drugiej klasy wylądowała w szpitalu z powodu wycieńczenia organizmu. Zmartwieni rodzice oczywiście zapewnili jej najlepiej wykwalifikowaną ekipę medyczną i najlepszy londyński szpital. W klinice przeleżała kilka tygodni, nawet parę razy próbowała z niej uciec. Nie chciała mieć przerwy od pracy, od swojego dotychczasowego życia. Oczywiście, jako osoba popularna codziennie odbierała kilka bukietów kwiatów, do których przyczepione były bileciki z życzeniami powrotu do zdrowia, ale co z tego, że mało kto ją odwiedzał? Gdyby zaczęła rozmawiać z tymi kwiatami, na pewno zwariowałaby. Wszystko to skumulowało się w jej głowie i wydostało się na zewnątrz wraz z rozpoczęciem okresu buntu. Zwątpiła w swój cel. Zaczęła zastanawiać się, czy ma sens to, że tak bardzo się stara, czy w ogóle ktoś to docenia... W gimnazjum ludzie mieli do wszystkiego kompletnie inne podejście. W czasie rekonwalescencji dokładnie przemyślała, co dalej. Ciągła gonitwa za tym, co osiągnął jej brat, wydało jej się niczym porywanie się z motyką na słońce. Doszła do wniosku, że skoro nikt nie docenia jej starań, ona także nie będzie. Osobą, która w tym czasie dzień i noc trwała przy jej łóżku, był właśnie Xavier. Rodzice także ją odwiedzali, jednak to on starał się doprowadzić do tego, aby Pandora znów była zdrowa. Wiele razy powtarzała mu chciałabym być taka jak Ty. Obawiał się tego, że mogła to byc jego wina. Często rozmawiali ze sobą na ten temat, kiedy ona powoli wracała do zdrowia. Do szkoły wróciła dopiero pod koniec roku. Oczywiście, była witana z należytym entuzjazmem, jednak, Pandora wydawała się po wyjściu ze szpitala otępiała i smutna. Odżyła dopiero w wakacje, kiedy to brat, chcący poprawić jej humor, zabierał ją na różne imprezy, koncerty. Na jednej z imprez przesadzili z alkoholem. Cudem dotarli do domu, a następnie... Cóż, nie będąc świadomymi tego, co robią, w końcu byli zalani, wylądowali w łóżku. To, co zrobili, miało niemały wpływ na zachowanie Pandy. Była jednocześnie szczęśliwa i przerażona. Do końca wakacji starała się go unikać, co nie bardzo jej wychodziło. Poza tym przecież mieszkali w tym samym domu.

Ostatni rok był punktem kulminacyjnym w jej szkolnej karierze. Przestała być taka pilna, wolała przespać lekcję zamiast jak zazwyczaj, notowania istotnych informacji. Nauczyciele, którzy zauważyli zmianę, starali się zwrócić jej uwagę, spokojnie porozmawiać, jednak ona od razu przechodziła do aroganckich odpowiedzi i pyskowania. Wielu z nich nie mogło w to uwierzyć - do niedawna była spokojną, sumienną dziewczyną a teraz stała się... Demonem? Nie oszczędzała swoich 'przyjaciół', którzy lubili ją za tę popularność - większość została zmieszana z błotem. Często opuszczała szkołę z powodu drobnostek, często przesiadywała w pobliżu szkoły Xaviera. Chciała porozmawiać o tym, co się wydarzyło, jednak nie była pewna, czy zechce słuchać. Historie na temat Pandory przez to zmieniła się - z dobrej, życzliwej osoby stała się arogancką, wredną, wszczynającą spory, demoralizującą innych dziewczyną. Do tego dochodziły różne plotki na temat bójek z innymi uczennicami, sprzedaży prochów i przynależności do gangu. Wszystkie te kłamstwa powodowały tylko zwiększenie popularności wśród gimnazjalistów. Wiele dzieciaków marzyło o takim życiu, dlatego ciągnęło ich do panny Nightray. Dziwne, bo sama Pandora spodziewała się odwrotnego rezultatu. W końcu zaczęła swoją popularność wykorzystywać, nie zawsze w taki sposób, jaki powinna. Nie namawiała już innych do udziału w różnych akcjach, wolała ich zaciągnąć na przedmieścia, aby tam oddawać się błogiemu lenistwu. Po zakończeniu szkoły, mimo całkowitego olewania wszystkiego, miała dobre oceny. Nawet bardzo dobre. Dlatego rodzice postanowili wysłać ją do szkoły dla zdolnej młodzieży. Panda nie broniła się przed tym - w sumie nawet cieszyła się, bo miała dosyć braku rozmów z bratem i widoku jego pleców. W dodatku kilka osób z poprzedniej szkoły także się tam dostało, dlatego całkiem szczęśliwa spakowała manatki i ruszyła na podbój kolejnej szkoły.

Informacje dodatkowe:
- praworęczna;
- lubi długo spać;
- słucha muzyki poważnej, rocka i metalu;
- jak sam jej pseudonim mówi, kocha te biało-czarne misie wcinające bambus;
- kiedy jest sama, ogląda horrory, po których ma straszne schizy;
- potrafi jeździć konno;
- przez kilka lat trenowała aikido;
- nie znosi żadnego rodzaju sportu. Chyba, że w grze lub oglądanego w telewizji;
- w przyszłości liczy na rozwój kariery muzycznej. Jeśli nie, zostanie psychologiem, aktorką bądź nie będzie robić nic;
- ma dość łagodny głos, jednak, jeśli chce, potrafi nieźle nawrzeszczeć;
- lubi wypić od czasu do czasu lampkę wina;

Inne postacie: niet.


Za wszelkie błędy składniowe, rzeczowe, orty albo pozjadane końcówki - Mea culpa, mea cula, mea maxima culpa. <bije się w pierś>
Pandora
Pandora
Szkolny buntownik

Liczba postów : 10
Join date : 14/06/2011

Powrót do góry Go down

Pandora Nightray. Empty Re: Pandora Nightray.

Pisanie by Toshiro Sro Cze 15, 2011 9:33 pm

Nie mam ochoty się czepiać ani nic innego....Akcept


Zamykam.
Toshiro
Toshiro
Szkolny buntownik

Liczba postów : 117
Join date : 15/05/2011

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach