Belphegor...
3 posters
Teenage Life :: Informacje :: Karty Postaci :: KP Uczniów
Strona 1 z 1
Belphegor...
Imię:
Belphegor (Bel)
Nazwisko:
Haname
Wiek:
17 lat
Rok:
I LO
Klasa:
A
Ranga:
Szkolny buntownik/Indywidualista
Pochodzenie:
Japonia
Status:
Szkolny odmieniec
Ekwipunek:
Malutkie noże i żyłka do której są jakby przyczepione.+ Pierścień na łańcuszku, nie wspominając o zacnej koronie...
Orientacja:
hetero!
Charakter:
Dość obrazowy że tak to ujmę... Niektórzy mówią że nie da się mnie zrozumieć, niektórzy (prosto z mostu) żem mocno walnięty, a jeszcze inni że wyjątkowy. Nie wiem kto z nich ma rację ale wiem jedno, na pewno nie zdrowy na umyśle. Bardzo inteligentny, to fakt. Choć niektórzy uważają za wadę, to że ciągle się śmieje, dla mnie samego jest to atut. Uwielbiam się śmiać, i dużo rzeczy może mnie rozbawić. Nawet w chwili krytycznej potrafię znaleźć coś zabawnego. Łatwo zawieram kontakty i dużo gadam. Wracając do tej ogromnej radości jaką w sobie nosze. Możliwe że to przez psychiczne dziecko które siedzi gdzieś tam w środku. Pewnie przez to samo "dziecko",czasem zachowuje się jak 5 latek.
Wygląd:
Jasne blond włosy, z grzywką na oczach. Oczy z kolei nigdy nie są odsłonięte, ale jest z nimi wszystko dobrze... Są jasno niebieskie, lub szare w zależności od padającego światła. Jestem raczej szczupłej sylwetki, i średniego wzrostu. ok. 170-180 cm.
Cóż mogę więcej dodać...
Zainteresowania:
Koty...
W sumie dużo rzeczy....
Historia:
3 października 2001 roku
Miałem ok. 6 lat. Wracając samemu z przedszkola zgubiłem się po drodze a rodzice w domu wariowali. Po kilku godzinach dotarłem na miejsce, lecz nie przywitały mnie żadne uściski, czy pochwały tylko krzyki i skórzany pas....
Byłem mały i jakoś nie wiedziałem co robić. Staliśmy w kuchni więc gdy pas zbliżał się coraz bardziej i bardziej mała rączka chwyciła nóż i wbiła go w napastnika. Ten zaczął krzyczeć i biegać a to do łazienki, a po apteczkę. Plamiąc krwią wszystko wokół. Biegnąca za nim poślizgnęła się na mokrych od krwi kafelkach i rozbiła sobie głowę, tracąc przy tym przytomność. Ja zaś przestraszony (z lekka) całą historią wyszedłem z domu na dwór i bawiłem się w piaskownicy..
Tak więc będąc małym dzieckiem trafiłem do domu dziecka gdyż moi rodzice zostali zabici. Może trochę z mojej winy... No dobra, z mojej. Tak więc trafiłem do domu dziecka, będąc zupełnie innym niż reszta zostałem odepchnięty przez rówieśników. Niektórzy się mnie bali (i boją do dziś) A niektórzy po prostu lubili, ale nie chcieli sobie psuć opinii, zadając się z taką osobą jak ja. Nie przejmowałem się tym zbytnio, a raczej w ogóle.
Sam zająłem się sobą w wieku 16 lat gdy wychowawczynie zaczęły mieć mnie dość. Załatwiono mi mieszkanko, miejsce w szkole, itp. Tym że w sumie wyrzucono mnie z domu i kazano sobie radzić również się nie przejąłem, chyba bardziej dotkliwy jest fakt że idę do I LO.
Choć też jakoś mną nie rusza... Ciekawe czy tam jest coś ciekawego, lub wartego obawy...
Informacje dodatkowe:
#Zawsze nazywa się "księciem" i z reguły lubi być tak nazywany...
#Uwielbia słodycze, a w szczególności lody...
#Czasem ogląda dobranocki
#Zdarza się że zachowuje się jak psychopata...
#Mimo że jeste bardzo inteligentny, nie mam dobrej opinii przez zachowanie...
(To, to... Dyskryminacja !)
Belphegor (Bel)
Nazwisko:
Haname
Wiek:
17 lat
Rok:
I LO
Klasa:
A
Ranga:
Szkolny buntownik/Indywidualista
Pochodzenie:
Japonia
Status:
Szkolny odmieniec
Ekwipunek:
Malutkie noże i żyłka do której są jakby przyczepione.+ Pierścień na łańcuszku, nie wspominając o zacnej koronie...
Orientacja:
hetero!
Charakter:
Dość obrazowy że tak to ujmę... Niektórzy mówią że nie da się mnie zrozumieć, niektórzy (prosto z mostu) żem mocno walnięty, a jeszcze inni że wyjątkowy. Nie wiem kto z nich ma rację ale wiem jedno, na pewno nie zdrowy na umyśle. Bardzo inteligentny, to fakt. Choć niektórzy uważają za wadę, to że ciągle się śmieje, dla mnie samego jest to atut. Uwielbiam się śmiać, i dużo rzeczy może mnie rozbawić. Nawet w chwili krytycznej potrafię znaleźć coś zabawnego. Łatwo zawieram kontakty i dużo gadam. Wracając do tej ogromnej radości jaką w sobie nosze. Możliwe że to przez psychiczne dziecko które siedzi gdzieś tam w środku. Pewnie przez to samo "dziecko",czasem zachowuje się jak 5 latek.
Wygląd:
Jasne blond włosy, z grzywką na oczach. Oczy z kolei nigdy nie są odsłonięte, ale jest z nimi wszystko dobrze... Są jasno niebieskie, lub szare w zależności od padającego światła. Jestem raczej szczupłej sylwetki, i średniego wzrostu. ok. 170-180 cm.
Cóż mogę więcej dodać...
Zainteresowania:
Koty...
W sumie dużo rzeczy....
Historia:
3 października 2001 roku
Miałem ok. 6 lat. Wracając samemu z przedszkola zgubiłem się po drodze a rodzice w domu wariowali. Po kilku godzinach dotarłem na miejsce, lecz nie przywitały mnie żadne uściski, czy pochwały tylko krzyki i skórzany pas....
Byłem mały i jakoś nie wiedziałem co robić. Staliśmy w kuchni więc gdy pas zbliżał się coraz bardziej i bardziej mała rączka chwyciła nóż i wbiła go w napastnika. Ten zaczął krzyczeć i biegać a to do łazienki, a po apteczkę. Plamiąc krwią wszystko wokół. Biegnąca za nim poślizgnęła się na mokrych od krwi kafelkach i rozbiła sobie głowę, tracąc przy tym przytomność. Ja zaś przestraszony (z lekka) całą historią wyszedłem z domu na dwór i bawiłem się w piaskownicy..
Tak więc będąc małym dzieckiem trafiłem do domu dziecka gdyż moi rodzice zostali zabici. Może trochę z mojej winy... No dobra, z mojej. Tak więc trafiłem do domu dziecka, będąc zupełnie innym niż reszta zostałem odepchnięty przez rówieśników. Niektórzy się mnie bali (i boją do dziś) A niektórzy po prostu lubili, ale nie chcieli sobie psuć opinii, zadając się z taką osobą jak ja. Nie przejmowałem się tym zbytnio, a raczej w ogóle.
Sam zająłem się sobą w wieku 16 lat gdy wychowawczynie zaczęły mieć mnie dość. Załatwiono mi mieszkanko, miejsce w szkole, itp. Tym że w sumie wyrzucono mnie z domu i kazano sobie radzić również się nie przejąłem, chyba bardziej dotkliwy jest fakt że idę do I LO.
Choć też jakoś mną nie rusza... Ciekawe czy tam jest coś ciekawego, lub wartego obawy...
Informacje dodatkowe:
#Zawsze nazywa się "księciem" i z reguły lubi być tak nazywany...
#Uwielbia słodycze, a w szczególności lody...
#Czasem ogląda dobranocki
#Zdarza się że zachowuje się jak psychopata...
#Mimo że jeste bardzo inteligentny, nie mam dobrej opinii przez zachowanie...
(To, to... Dyskryminacja !)
Ostatnio zmieniony przez Belphegor dnia Nie Cze 05, 2011 10:12 am, w całości zmieniany 1 raz
Belphegor- Indywidualista
- Liczba postów : 22
Join date : 04/06/2011
Re: Belphegor...
A co tam! Najwyżej Taro mnie zabije...Akcept.
Miłej gry.
Zamykam.
Miłej gry.
Zamykam.
Toshiro- Szkolny buntownik
- Liczba postów : 117
Join date : 15/05/2011
Teenage Life :: Informacje :: Karty Postaci :: KP Uczniów
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|