Mały Park
3 posters
Strona 1 z 1
Mały Park
Nie wielki park szkolny, nie można go porównać do tego w mieście, ale nie odstaje on na pewno pod względem zadbania. Drzewa są duże zadbane, gdzie nigdzie posiane zostały kwiaty, które akurat na wiosnę mienia się wspaniałymi kolorami... niektóre drzewa tutaj są cało roczne, nawet kiedy spadnie śnieg one nadal maja liście.
Wszystko w tym miejscu jest doskonałe, zadana trawa, czyste ławki, żadnych odchodów pupilów. Naprawdę miłe miejsce na odpoczynek w gorące dni, czy na naukę w chłodniejsze. ścieżka tutaj jest pokryta kora drzewną, by wyglądała bardziej estetycznie. ławki mają wzór pnączy.
Wszystko w tym miejscu jest doskonałe, zadana trawa, czyste ławki, żadnych odchodów pupilów. Naprawdę miłe miejsce na odpoczynek w gorące dni, czy na naukę w chłodniejsze. ścieżka tutaj jest pokryta kora drzewną, by wyglądała bardziej estetycznie. ławki mają wzór pnączy.
Nasty- Indywidualistka
- Liczba postów : 27
Join date : 05/06/2011
Re: Mały Park
*PAC ! PAC ! PAC !*
- Cholerne ślimaki ... - Bąknął pod nosem, podnosząc i opuszczając nogę wprost na ślimaka już po raz piąty. Skorupki tych niby nieszkodliwych ślimaków zgrzytały i chrupały mu pod butami, aż miło. Tak, oto idzie Oliver, pogromca ślimaczych pomiotów ... zmierzał w stronę ławki, jedynej czystej w tym parku. Reszta nie wiedzieć czemu uparcie zbierała błoto odpychając od siebie przechodniów. Ta z kolei wabiła żywą zielenią, albowiem pomalowana zostało niedawno, dosłownie kilka dni temu. Był może ze cztery metry od niej, kiedy zimny wiatr przywiał ze sobą dreszcz. Ogółem sceneria, oraz chwilowy skok temperatury w dół sprawił, że poczuł się jakby grał w jakimś tanim horrorze o żywych trupach. Tak dla spokoju ducha oglądnął się wokoło, by przekonać się, że jest tu sam. Usiadł na ławce, a stopą rył w ziemi jakiś napis. Samotność w tym momencie nie była mu ani na rękę, ani nie przeszkadzała, po prostu była, a on ? Jak to on po prostu w niej trwał. Chłopak poczuł nagłą ochotę na cytrusa. Grejpfrut, granat, czy pomarańcza, nie ważne, byleby coś zjeść, coś kwaśnego i bogatego w witaminę c. Przymknął lekko oczy i opuścił głowę na ramię, chyba mu się przysnęło.
- Cholerne ślimaki ... - Bąknął pod nosem, podnosząc i opuszczając nogę wprost na ślimaka już po raz piąty. Skorupki tych niby nieszkodliwych ślimaków zgrzytały i chrupały mu pod butami, aż miło. Tak, oto idzie Oliver, pogromca ślimaczych pomiotów ... zmierzał w stronę ławki, jedynej czystej w tym parku. Reszta nie wiedzieć czemu uparcie zbierała błoto odpychając od siebie przechodniów. Ta z kolei wabiła żywą zielenią, albowiem pomalowana zostało niedawno, dosłownie kilka dni temu. Był może ze cztery metry od niej, kiedy zimny wiatr przywiał ze sobą dreszcz. Ogółem sceneria, oraz chwilowy skok temperatury w dół sprawił, że poczuł się jakby grał w jakimś tanim horrorze o żywych trupach. Tak dla spokoju ducha oglądnął się wokoło, by przekonać się, że jest tu sam. Usiadł na ławce, a stopą rył w ziemi jakiś napis. Samotność w tym momencie nie była mu ani na rękę, ani nie przeszkadzała, po prostu była, a on ? Jak to on po prostu w niej trwał. Chłopak poczuł nagłą ochotę na cytrusa. Grejpfrut, granat, czy pomarańcza, nie ważne, byleby coś zjeść, coś kwaśnego i bogatego w witaminę c. Przymknął lekko oczy i opuścił głowę na ramię, chyba mu się przysnęło.
Oliver- Szkolny buntownik
- Liczba postów : 5
Join date : 27/05/2011
Re: Mały Park
Mały park w pobliżu szkoły - myślała idąc wolnym krokiem Charlie - cóż za cudowne miejsce na odpoczynek... Urwała myśl dostrzegłszy jakiegoś młodzieńca. Przeszła szybszym krokiem obok niego patrząc jak słodko drzemie. Usiadła na ławce obok, wyjęła z torby odtwarzacz i założyła swoje wielkie słuchawki na uszy. Słuchając muzyki miała mętlik w głowie, czuła się tu osamotniona i obca, jakby urwała się z innej epoki. Dziewczyna założyła okulary przeciwsłoneczne i odchyliła głowę do tylu. Jej włosy lekko rozwiewał wiatr, a ona przymknęła oczy i po chwili zasnęła...
CharlieBrown- Indywidualistka
- Liczba postów : 96
Join date : 07/06/2011
Age : 31
Skąd : Anglia
Re: Mały Park
Sen był ciekawy, jeden z ładniejszych od jakiegoś miesiąca. Oliver był sobą jednak w świecie podobnym do bajkowej krainy czarów. Droga była przedstawiona jako pięciolinia, zaś drzewa były po prostu skupiskiem nut. Wszystko zaś "wylewało się" z tęczowego fletu, na którym grał wielki fioletowy kot. "Pięknie... kolejny sensowny sen" pomyślał Oliver, jednak kiedy tylko chciał się ruszyć, sen po prostu się rozpadł, jak lustro uderzone pięścią. Chłopak wziął głęboki wdech po czym otworzył szeroko oczy ruszając nimi nerwowo. Dalej był w parku, dalej siedział na tej samej ławce, z tą jednak różnicą, że nie był sam. Spojrzał w bok i zobaczył dziewczynę. Filigranowa, brązowowłosa, młoda dziewczyna. Miała na sobie słuchawki i okulary, te drugie były trochę nie na miejscu albowiem słońca było tu tyle co kot napłakał. Chłopak przeszukał swój plecak i wyciągnął zeń paczkę gum. Wyciągnął jeden listek, rozpakował go i wsadził do buzi zawartość opakowania, a paczkę schował do plecaka. Tego mu brakowało, gumy cynamonowej. Spojrzał jeszcze raz, ukradkiem na dziewczynę i nie wiedzieć czemu uśmiechnął się. Może nie chciał już samotności, właściwie to perspektywa konwersacji była w tym momencie bardzo pocieszająca, przynajmniej dla niego.
Oliver- Szkolny buntownik
- Liczba postów : 5
Join date : 27/05/2011
Re: Mały Park
Po dłuższej drzemce Charlie nagle przebudziła się i zaczęła słodko się przeciągać, niczym mały kotek wylegujący się na słońcu. Gdy tylko otworzyła szczerzej oczy i ujrzała ponownie młodzieńca, siedzącego na ławce obok, speszyła się, prędko poprawiła fryzurę i udając, że nie zrobiła nic głupiego zaczęła grzebać w swojej torbie. Po dłuższej chwili wyjęła zeń telefon i spojrzała na godzinę. Zrobiło się już dosyć późno, a słońce chowało się za horyzontem. Dziewczyna więc wstała z ławki i wolnym krokiem szła w kierunku wyjścia parku, aby udać się do domu. Przechodząc obok chłopca uśmiechnęła się ukradkiem... Mijając go pomyślała - hm, chyba jestem zbyt nieśmiała aby móc do niego podejść i zagadać... ciekawe czy chociażby na mnie spojrzy... - urwała swą myśl i odwróciła głowę w kierunku ławki, na której samotnie siedział nieznajomy, po czym oddaliła się i udała w kierunku swojego domu.
[z/t]
[z/t]
CharlieBrown- Indywidualistka
- Liczba postów : 96
Join date : 07/06/2011
Age : 31
Skąd : Anglia
Re: Mały Park
Dziewczyna była wyraźnie speszona. Czyżby nie zdawała sobie sprawy z tego, że on cały czas siedział tam gdzie siedzi i teraz ? Można by powiedzieć, że właściwie to uciekła. Akurat on odebrał to jako ucieczkę przed nim, albo może chciał to tak odebrać żeby mieć jakąś wymówkę co do rozmyślania o niej ? Cóż, tak czy inaczej kiedy nieznajoma była już w drodze do ... dokądkolwiek szła, Oliver spojrzał na nią jeszcze raz. Była ładna, naprawdę ładna. Cóż, w przyszłości na pewno kogoś znajdzie. On tymczasem wetknął słuchawki w uszy i puścił jedną ze swoich ulubionych piosenek. Zaczął śpiewać, po cichu co prawda jednak cisza w parku niosła jego głos bardzo daleko.
Długo w parku nie siedział, bo po jakichś 10 minutach, czyli około 3 piosenkach, wstał i z rękoma w kieszeni poszedł w stronę uczelni. Nie miał co robić, więc postanowił wpaść do czytelni i znaleźć jakąś ciekawą książkę, o byle czym. W sumie to Oliver lubił czytać, nie przyznawał się do tego, ale lubił. Wstał i poszedł.
<zt>
Długo w parku nie siedział, bo po jakichś 10 minutach, czyli około 3 piosenkach, wstał i z rękoma w kieszeni poszedł w stronę uczelni. Nie miał co robić, więc postanowił wpaść do czytelni i znaleźć jakąś ciekawą książkę, o byle czym. W sumie to Oliver lubił czytać, nie przyznawał się do tego, ale lubił. Wstał i poszedł.
<zt>
Oliver- Szkolny buntownik
- Liczba postów : 5
Join date : 27/05/2011
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|